Dot.: ROZWÓD bez orzekania o winie - jakie pytania padną?
witam .. ja jestem tu alkiem nowa i zarejestrowalam sie aby poczusc jakies wsparcie od osob ktore tez przechodza to .. swego rodzaju 'pieklo' .. a zaczelo sie miloscia , prawda ??
Ja rozwazalam rozwod srednio co pol roku od czasu slubu .. 2 lata temu .. przed slubem co rok srednio chcialam odejsc .. bo wyzadzal mi duuuzo krzywdy .. ale potem blagal nie od chodz .. w sumie 8 lat .. teraz wiem straconych .. a to byla taka szczera w brew wszytskim na poczatlkui .. wrecz milosc na zaboj .. wszystko i wszedzie razem !! raniona bylam w wile sposobow .. zdradami o ktorych sie dowiadywalam .. biciem .. ale byly tez te bardzo dobre strony ... zdrady glownie podejzewalam ale nie bylo dowod raczej.. krotko przed slubem wpadly w rece.... i wybaczylam.. i teraz wiem ze nie powinnam !! bo to nie byla zdrdka .. tylko choroba erotomana .. ktory jak sie okazuje miewal .. i moze nadal miewa potrzeby polowania i seks z ofiarami . tzw przygody nic nie liczace sie .. ! brzmi to ochydnie .. coz dwa lata po slubie .. na emigracji .. zawodowo uklada sie super .. ale ogolnie gorace uczucie z przed lat minelo .. jest chlodniej... i cojakis czas kolejne podejrzenia o skoki w bok !! .. oraz wpadaja w rece dowody na zdrady sprzd lat .. i nagle widzisz przed soba obca osobe .. mija ci prawie milosc .. jest strach .. chec ucieczki .. znow STRACH !! uciekasz .. on wtedy przeglada na oczy .. i obiecuje ze juz bedzie wszystko dobrze .. nie bedzie .. nigdy nie ucieklamm.. no kiedy bo pol roku zwiazku i wtedy wrocilam po miesiacu .. teraz dopadl mnie na dworcu 200mil od miejsca zamiszkania z biletem w jedna strone do Polski .. i z ogronym smutkiem i strachem w oczach.. pytajacym sama sie bie .. co dalej ?? od nowa ?? nie chce go widziec ?? ... nic sie nie zmienia .. zabrane dokumenty bym poraz kolejny nie uciekla .. wiem ze jak nie odejde teraz to ... z 8 straconych lat zrobi sie jeszcze wiecej.. jak odejsc .. ?? powiedzcie bo nie daje rady sobie sama ze soba .. z dala od rodziny i przyjaciol .. na kontrakcie za granica.. nawet w pracy nie moge sie poradzic bo ... nawet razem pracuje .. tyle nas wszedzie laczy a zarazem ... tyle dzieli .. i jest tylko przerazajacy .. STRACH pytajacy co robic dalej ?? Pewne jest ze chce rozwodu .. ale psyhicznie czyje ogromnie ciezka kule na lancuchu przypieta dojego nogi.. nie wiem jak sie przelamac psychicznie i odejsc .. kdrogie Panie ktore zrobily juz ten pierwszy .. i drugi .. krok ... JAK ? zyje z mezczyzna i jego podwojnym zyciem .. pomozcie .. Dzieki z gory ...
|