Re: Pierwszy pocałunek :)))
pierwsze pocałunki ćwiczyłam sumiennie na misiu [ za namową koleżanki ] a prawdziwy pierwszy pocałunek z liceum był ... taki nieśmiały , niepewny . Aż mi się teraz chce śmiać - oczy takie zdziwione , policzki zaczerwienione miało być jak w Przeminęło z Wiatrem a tu nic nadzwyczajnego . Ślina śliną ale mój miś nie miał języka i zębów no i był przewidywalny No cóż - całowaliśmy się tak jakbyśmy kosztowali najostrzejszego pieprzu czubkiem języka [ do dziś śmieję się z moją kumpelą , że ten miś to niewypał ]. Ogólnie było trochę wstydliwie i ciemno ( zimowy wieczór ) - po pocałunku każde z nas prysnęło do domu Tak wyglądał mój pierwszy pocałunek .
|