2010-04-26, 19:38
|
#1431
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 441
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część XI
Cytat:
Napisane przez mpati86
martusia powoli powoli- nic na siłę. uważam, że powinnaś zwiększyć kaloryczność, poza tym masz niedowagę mała. 50 kg- zauważ, że jesteś wysoka 170cm. poza tym 1800 kcal i ruch. hmmm.... nie za bardzo.
ja mimo wszystko na Twoim miejscu zwiększyłabym ilość osiłków do 5- 6. mogłoby to być coś w rodzaju deseru, przyjemności, czy czego tam sobie lubisz. już byłoby o jakieś 450 kcal więcej. czasami nie ma się apetytu- ignoruj to- lub jedz coś co pobudza lub zaostrza apetyt np:
ostre przyprawy, cytrusy, słodycze( ale one nam nic nie dają tylko huśtawkę i spadek cukru). poza tym kolor pomarańczowy pobudza apetyt- np. pomarańczowy talerzyk, pomarańczowe pomieszczenie, a niebieski osłabia- hmmm psychologia- kto wie może coś w tym rzeczywiście jest. trzymam za Ciebie kciuki- Ty wiesz 
|
Oj 5-6 to już w ogóle by była masakra, przy moim trybie życia mam problem z 4 posiłkami , a nie zmienię tego, bo nie chcę żyć żeby jeść. Dzisiaj byłam na targu i zapach tego wszystkiego, tych nowalijek mnie rozwalił. Nie będe na siłe jeść nie chce tak, przecierz nie o to chodzi. Może to jakaś chwilowe i przejdzie. To liczenie kcali męczy mnie, nie lubie tego, ale musze bo w kółko mi za mało wychodzi najchętniej jadła bym same owoce i warzywa normalnie
Dzisiejszy nie wygląda najlepiej znowu, chyba jeszcze gorzej, nie wstawię bo będą straszne baty (doliczyłam się zaledwie 1200 kcal, masakra po prostu....
Wiem, wiem dziękuję
|
|
|