Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Ja ma do Was pytanie. Czemu zamiast się użalać nad sobą, nie zostawicie tych chamów?
I darujcie sobie gadki o miłości. Widocznie lubicie być męczennicami. Jeśli się mylę, to pokażcie (przede wszystki sobie) że jesteście coś warte i odejdźcie.
Zanim, któraś zacznie mi wytykać to, że "na pewno nigdy nie kochałam", będę pierwsza i napisze. Nigdy nie kochałam faceta taką chorą miłością. Ale w mojej bardzo bliskiej rodzinie jest taki związek , bardzo podobny do waszych. Oparty na apodyktyczności, dopier*laniu się(bo nie można tego nawet czepialstwem nazwać), górowaniu jednej ze stron. Trwa przeszło 40 lat. I za każdym razem kiedy patrzę na tą bliską mi osobę, pytam się w myślach "dlaczego do tego dopuściłaś? co masz teraz z życia oprócz awantur i pomiatania?"
I nigdy, przenigdy nie zrozumiem tego, dlaczego pozwala na to każda inna kobieta.
Nigdy nie zrozumiem tych pseudo-facetów, pseudo-ludzi, którzy potrafią tylko pomiatać innymi.
|