Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 899
|
Dot.: Opalamy się!!!!
To teraz mój elaborat na ten temat. Długi, bo samoopalam się już od kilku lat. Skórę mam raczej ciemną, ale bez przesady, opalałam się zawsze na brązowo, raczej bez "raczka".
Zaczynałam od samoopalaczy Avonu (silny efekt i zacieki, ale to bardziej brak wprawy, jednak juz od dawna nie używam) i osławionego Sopotu (o dziwo na mnie całkiem niezły kolor i nawet jakoś ten zapaszek znosiłam, ale to też było wieki temu). Potem przez kilka opakowań ulubionym był Balsam Brązujący z wyciągiem z orzecha włoskiego Kolastyny, uwielbiam jego zapach, ale własciwości brązujące sie nie są mocne, raczej nadaje ładny koloryt skórze.
Potem były samoopalacz Nivea z pompką (w porządku) i Daxa w piance (super, bardzo lubie, łatwo się rozprowadza, a ostatnio spróbowałam na twarz i efekt był całkiem niezły, kupiłam ponownie a to duży plus u mnie).
Świetny był balsam brazująco-ujędrniający Lirene, faktycznie kolor super, pieękny brąz , miło się nakładał, ale trochę drogo wychodzi. Miałam też Karmel Brązujący Daxa, lekko brązowił, ale jego zapach mnie wykańczał, pomimo, że jestem fanką takich słodkich zapachów. Jednak ze smrodkiem DHA był nie do zniesienia.
Następny w kolejce jest J&J Holiday Skin - miałam do ciemnej skóry, był super, ładnie sięwchłaniał i szybko działał, niestety wychodził z niego smrodek i nie lubie go za okropną niewydajność. Wystarczył może na 3 tygodnie a nie używałam go codziennie.
Teraz mam balsam Eveline, ten w pudełku. Już go zrecenzowałam na KWC, niestety ja nie widzę efektu brązującego po nim, a bardzo go lubię za drobinki, miły zapach, itd.
Dlatego teraz dołozyłam do tego ten nowy Dove, wersja do skóry ciemnej. Uzyłam go dopiero raz, wczoraj wieczorem, a już się bardzo lubimy. Piekny zapach (wcale nie jak Dove), nie czuję żadnego smrodku DHA, skóra ładnie nawilżona i lekkie zbrązowienie widac od razu... Teraz będę Eveline i Dove używac na zmianę i powinno dać to super efekt.
Co do sposobu nakładania, to używam balsamów średnio co drugą noc, na zmianę z normalnym. Peeling kawowy robię raz w tygodniu a na codzień używam "drapiących" rękawiczek, ale nie z sizalu, tylko tych sztucznych. Takich jak ta:
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=1276
Nie mam problemów z łuszczacą czy nierówno schodzącą opalenizną, skóra schodzi niezauważalnie, jesli nie liczyć mojego białego szlafroka, na którym niestety widac efekty sztucznego opalania .
No a w kolejce na wypróbowanie czeka nowy Garnier i czekam na więcej recenzji tych kremików do twarzy Garniera i Johnsona. Na pewno się w któryś zaopatrzę Poluję jeszcze na Samoopalacz z żelu Flosleku. Czytałam opinie jeszcze z Forum Basi Kwiatkowskiej, że jest porównywalny do Clarinsa. I on tez się znajduje na mojej liście "wanted". Mało ma rezenzji, jest raczej nieznany, ale może to też bedzie następny hit??
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...s&itemid=10209
__________________
Więc teraz serca mam dwa
Smutki dwa
I miłość po kres
I radość do łez
|