|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Jeszcze a propos narcyzów... w punkt!
Osobowość narcyza
Każdy uwodziciel ma osobowość narcystyczną – jest skupiony wyłącznie na sobie i zaspokajaniu swoich własnych potrzeb. Nie angażuje się w związek, nie składa jasnych deklaracji – utrzymuje je w ciągłej niepewności, bo mu tak wygodnie.
Wyśmiewa się z monogamii, uważa ją za przebiegłą strategię kobiet, które chcą mężczyznom założyć kaganiec moralny. Ma infantylny system wartości – liczy się dla niego atrakcyjność fizyczna, bogactwo, władza, a w życiu najważniejsze dla niego są własne przyjemności.
Nigdy nie będzie wierny, ale skrzętnie ukrywa przed kobietą swoje prawdziwe „ja”. Jest mistrzem kamuflażu i kłamstw - potrafi mieć naraz kilka partnerek, które nic o sobie nie wiedzą. N
ie jest zdolny do prawdziwej empatii, jeśli pomaga, to tylko dlatego, by przez to osiągnąć jakąś własną korzyść. Chorobliwie nie znosi krytyki, a słysząc ją wpada we wściekłość. Gdy dochodzi do konfliktu, nigdy nie widzi własnych błędów i nie jest w stanie powiedzieć „przepraszam”.
Uważa, że wszystko mu się należy, a gdy nie dostaje adoracji od innych – szczególnie kobiet, podsyca to tylko jego nienawiść do nich i utwierdza w przekonaniu, że z natury są one próżne i nic niewarte.
Ciągle chce być podziwiany i chwalony, uważa się bowiem za kogoś szczególnego. Jest zręcznym manipulatorem i skutecznie stosuje szantaż emocjonalny – z łatwością wzbudza u partnerki poczucie winy. Paradoksem jest, że skupiony na sobie narcyz swoje poczucie wartości i nastrój całkowicie uzależnia od oceny innych. Czując się doceniony, przeżywa euforyczne chwile szczęścia, nie znajdując uznania, wpada w czarną rozpacz i depresję.
Potwór? Na dłuższą metę każdemu trudno z nim wytrzymać, oprócz tych kobiet, które ze swojego cierpienia budują sobie pomnik i dzielnie na nim stoją. W pierwszych kontaktach z innymi narcyz zachowuje się dwojako.
Może wydawać się bardzo pewny siebie, być sympatyczny i miły, choć sygnałem ostrzegawczym powinno być to, że z pogardą odnosi się do innych ludzi, dzieli ich na lepszych i gorszych. Oczywiście on należy do tych lepszych.
Może też być nieśmiały, czuć się niepewnie, mieć wrażenie, że wszyscy go obserwują i za swoją osobistą klęskę uznać, gdy spotka się z jakąkolwiek krytyką lub objawami odrzucenia.
Dla wszystkich narcyzów skoncentrowanie się wyłącznie na sobie jest źródłem olbrzymiego cierpienia. Wynika to z tego, że jego „ja” staje się nie tylko obiektem adoracji, ale także ataków. Stąd tak typowe dla narcyza wahania nastrojów – od samouwielbienia i poczucie bycia wyjątkowym, po samoponiżanie i depresję z powodu wiecznego niespełnienia.
Mnie się to pięknie pokrywa.
Regularnie chodzę do 'pomocnego pana'. Jak to się mówi - 'im dalej w las, tym więcej gałęzi'...
Przede wszystkim dowiedziałam się, że to nie ja wywołuję dany schemat związków - to, że one się kończą w taki, a nie inny sposób, tylko wybieram taki typ mężczyzn z jakiegoś powodu.
I właśnie ten powód trzeba namierzyć i go ogarnąć!
|