Re: Suszenie róż (wieelki bukiet):)))
Ja zawsze robiłam tak: kiedy bukiet np. z róż stał juz i lada dzień miał kiepsko wyglądać to wyjmowałam go z wody (jeśli były kwiaty luzem to je w łodyżkach związywałam), wilgotna chusteczką higieniczną końce łodyg owijałam, wkładałam do wazoniku, a całość łącznie z liśćmi spryskiwałam lakierem do włosów i tak się ususzały nie suszyłam nigdy kwiatami w dół, zawsze tak normalnie jak stały w wazonie. Najlepiej wyglądały duże bukiety różnokolorowych frezji nie wiem czemu, ale jakoś najmniej kolorki po wysuszeniu odbiegały od rzeczywistości 
__________________
" – Pani Iwonko! Pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił ...  "
NA PEWNO piszemy NA PEWNO oddzielnie!
NAPRAWDĘ piszemy NAPRAWDĘ łącznie!
|