Witam kochane ciężaróweczki

fakt,troszkę mnie tu nie było,ale to mój debiut tutaj więc pomalutku damy radę

myślę,że teraz częsciej uda mi się tu zaglądać,bo od dziś jestem już na upragnionym L4!!!wprawdzie to moje pierwsze zwolnienie więc tylko na 2 tyg ale zawsze coś i wreszcie odpoczneeeee!!!
prace mam fajną i szefostwo suuuper(wyrozumiała babka i taka normalna,życiowa)ale pracowałam po 12h bo mamy system pracy non stop(24 godzinny)więc nie było jak sie zamienic,tyle tylko,że nocek nie robiłam ale dzięki mojej kofanej Sylwuni ,która je za mnie wzięła i rypała 2 noce pod rząd a ja dwie dniówki po 12 h pod rząd ale potem 2 dni wolnego....
ufff mimo wszystko w 19 tyg to już troche stało się dla mnie wyczerpujące i ta druga dniówka dawała mi w kość już koło południa.
Nuny straaaasznie bolały,bo większość czasu u nas jednak się stoi przed kompem

no i jeszcze dodatkowy gratisik

w postaci bezsennosci od godz 2-3 w nocy a na 5 rano wstawałam do pracki....wrrrrrrrrrrr koszmar bo "łoka nie szło łotworzyć"ale daliśmy z maluszkiem radę i od dziś dopiero relaxxxxik!
no i małe przygotowania w kierunku zakupów itp.bo wstyd się przyznać ale nie mam za bardzo pojęcia CO JAK KIEDY ;(((
na szczęście ten rok obfituje w ciężarne i moje trzy bliskie kumpelki też zaraz rodzą i tylko mnie uspokajają,ze bedzie dobrze i w razie czego do nich jak w dym!!
no i się tu rozpisałam....dużo,chaoty cznie i nieskładnie...

cała JA hehehehe buziolki