Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
Napisane przez meggara
U nas dawniej, gdzies z 15 lat temu (jak jeszcze kaplicy pogrzebowej nie bylo) zmarli w trumnie lezeli 2-3dni w najwiekszym pokoju w domu i ostatnie pozegnanie razem z modlitwami odbywalo sie wlasnie w domu zmarlego. Pamietam jak jeszcze babcia tak lezała w moim bylym pokoju 
|
tak jest do teraz jak zmarł dziadek BSa to lerzał w domu i każdy kto chciał przychodził i modlił się a wieczorem było tak zwane czuwanie czyli gromadzili sie ludzie i wspólnie modlili
|