2010-05-13, 11:23
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1
|
Jak to się robi zagranicą?
Przeczytałam ostatnio na forum wizażanek, wpis o tym że Polki nie mają "kultury" suszenia sprzętem, że wywieszanie prania na sznurkach jest oznaką ubóstwa, zarezerwowane dla biednych dzielnic, że nasza Polska kultura suszenia ubrań jest jednak "wioskowa" Był też wpis o tym, że Francuz woli zjeść czerstwą bagietkę niż wywiesić pranie na widok innych sąsiadów i że etap wieszania prania na żyłkach poplątanych na balkonie Francuzi mają już za sobą. Pod koniec wątku znalazł się też wpis o tym jak jedna z forumowiczek brała prysznic między majtkami mamy swojego byłego TŻ. Jak to ujęła bezcenne. Bezcenne i chyba faktycznie wioskowe?. Tak samo wioskowe jak moje wiszące majtki w łazience kiedy przychodzi kumpel i idzie umyć ręce. Tak samo jak kochanie się w wannie z widokiem na przestworza ściegów, prujących się nitek, zameczków, guziczków i czego tam kto jeszcze nie potrzebuję w tym momencie. Czy my Polki naprawdę mamy „wioskową” kulturę suszenia?. A ci w Europie i w Stanach i na Seszelach i Meladiwach to jak to robią. Jak to się robi za granicą?
|
|
|