hmmm, może konkretne pytania?
bo nie jestem zbyt obiektywna, mogę na przykład napisać, że jest absolutną miłością mojego życia

a tak na poważnie to 3 września skończy 4 lata, wabi się Wafel (

), kupiliśmy go we Wrocławiu. rodzice rodowodowi ale my nie dopłacaliśmy do papierów, do niczego nam to niepotrzebne.
mały rozrabiaka z niego w dalszym ciągu, chociaż moja mama była z nim na szkoleniu. udało się nauczyć go sporo np nie wchodzenia na piętro (tam gdzie śpimy), nie wchodzenia na fotele, stoły, kanapy, jakieś komendy różne itp
ale w dalszym ciągu tarmosi papcie, buty, zżera długopisy...

tak jak mama strasznie pilnuje by nigdy od nikogo nie dostawał tego co my jemy (żeby później nie żebrał

jak coś się je), ale ma swoje 3 słabości - orzechy, jabłka i jogurty.
swoim nochalem od razu zwęszy jak ktoś chce po kryjomu zjeść bezgłośnie kawałek jabłka, a wylizywanie kubków po jogurtach przypomina karmienie małego bobasa - rozanielony wyraz jego oczu nie do pobicia
nie wiem czy to pytanie było do mnie, ale mieszkam w domu jednorodzinnym w dosyć spokojnej dzielnicy, mamy duże podwórko + parking (sklep pod domem), do tego taki trawnik zamykany gdzie "wypasamy" Wafla rzucając mu piłkę miliardy razy (jest nie do zamęczenia...)
dokładnie.
z racji tego podwórka, parkingu i trawnika gdzie biega - spacerujemy z nim nie aż tak często, tak normalnie na smyczy.
Wafel kocha biegać (zabawy z piłką, aport albo bieganie na luzie), jeździmy z nim kawałek za miasteczko na takie pola albo do lasu to wybiega się jeszcze bardziej niż zwykle.
Czasem jeździmy też na działkę nad jezioro, kolejna miłość labradorów - woda. zima, lato - bez problemu. każda kałuża, strumyk w górach, jezioro - trzeba przetestować.
Z racji tego, że nie musimy z nim chodzić daleko, tylko za dom - to jest na dworze i biega ok 6 razy dziennie.
Kilka starszych zdjęć mam w profilu w albumach
http://www.wizaz.pl/forum/album.php?albumid=8205
Dodatkowo dwa bonusy - Wafel pływak i Wafel znudzony.
A teraz do rzeczy.
Ktoś użył mojego kodu? Kto i co kupił? 