[Charlotte]

joannea napisał(a):
> Karola napisał(a):
> Równie dobrze możnaby zrobić film pokazujący ze szczegółami i okrucieństwem gwałt na kobiecie a potem zamordowanie jej poprzez tortury... tylko po co...
>
> heheh, są takie filmy: pierwszy to "Gwałt" francuski obraz o gwałcie i jego oddziaływaniu na kobiecą psychikę - sceny gwałtu są tak dosłownie pornograficzne, że naprawdę jest to ciężko obejrzeć; tyle, że tam kobieta - ofiara staje się morderczynią. Film bodajże ubiegłoroczny, maksymalnie dwuletni.
> Drugi film dokładnie odpowiada Twojemu opisowi, i jest to dziełko okrzykniete jednym z najwazniejszych/najbardziej charakterystycznych filmów lat 90-tych, mam na myśli galopujacy postmodernizm, czyli belgijskie "Człowiek pogryzł psa" - do nabycia w niekomercyjnych wypożyczalniach video.

No to ja takie filmy uważam za bezsensowne Oczywiście nie każdy film musi być lekki i przyjemny, ale aż takie okrucieństwo to za wiele na moje możliwości
Podobno na Pasji jakaś kobieta dostała zawału serca i zmarła. Oczywiście mogła dostać zawału w tramwaju, przy obiedzie, no ale możliwe że film przyspieszył to.
Sama idea filmu jest moim zdaniem ok, ale z tą przemocą wg mnie mocno przesadzono... Ja np. chętnie bym obejżała ten film, gdyby mniej emanował przemocą (tzn. np. gdyby te sceny były łagodniejsze, że człowiek wie, co się dzieje, ale tego nie widzi)