[hania811]

Napisane przez ButterBear

Cześć

Kurka, ale pogoda, paskudny dzień i w dodatku poniedziałek...blah...

Ale mieliśmy intensywny weekend...w sobotę goście (nagotowałam się, naprzygotowywałam, a oni wszyscy poszli do domu o północy ), w sobotę obiad u mojej siostry, potem TŻ grał koncert...jestem zmęczona po weekendzie

Norma.. ja też zawsze po weekendzie padam na pysk.
W piątek spontanicznie mieliśmy w domu imprezkę...nagle naschodzili sie znajomi, a każdy z flaszką pod pachą
W sobotę praca, po pracy zakupy, sprzątanie, wieczorem wyjazd do Krakowa, powrót o 6 rano pobudka w niedzielę o 13..wyścig F1 i ogólna umieralnia z powodu kaca....wieczorem jeszcze kumpel przyszedł i zrobiła się niedziela 2 w nocy