[frambi]

Otóż postaram się jak najjaśniej naświetlić sytuację.
Więc, jakiś tydzień temu odezwał się do mnie na nk pewien chłopak którego poznałam na imprezie w styczniu. Szczerze nawet nie zwróciłam mocno na niego uwagi bo byłam na tej imprezie z obecnie Ex facetem i byłam zapatrzona w niego. No i jak mu nap pytanie czy poznaliśmy się na tej imprezie styczniowej to odparł że tak i że szkoda że tylko z niej... więc odparłam czemu dopiero teraz się odzywa skoro to było w styczniu a teraz mamy maj. odp mi że nie znał mojego nazwiska ani imienia nie mógł mnie znaleźć... i tak od słowa do słowa wyciągnął ode mnie nr gg i tel. zaczął słodzić że mu się podobam i czy kiedyś się z nim spotkam. Aż pewnego razu coś mnie tknęło i oblukałam jego profil na nk i był tam jakiś opis od pewnej dziewczyny że go kocha itd co prawda z przed miesiąca... I 4 dni temu odezwał się wieczorem jak zawsze a ja wypaliłam z tekstem czy jego dziewczynie nie przeszkadza że słodzi innym.... nic mi nie odp więc za ok 10min nap następną wiadomość że tak myślałam że ona nic nie wie a on szuka wrażeń na boku... wtedy odp mi że nie są razem od tygodnia i jak coś to wcale nie szuka wrażeń i dodał dobranoc i zniknął... jak potem odpytałam koleżankę to faktycznie nie są razem... na drugi dzień rano nap mu smsa że nie wiedziałam o ich rozstaniu i czy czuje się urażony. odp mi tylko "Nie" i więcej nie napisał... wczoraj wysłałam sma co u niego i też nie odp. Myślicie że się jeszcze odezwie czy może go śmiertelnie obraziłam? Wpadł mi w oko i nie wiem co robić a nie chcę wyjść na nachalną bo mamy sporo wspólnych znajomych i nie chcę sobie narobić wstydu że się narzucam Co myślicie o tej sytuacji ?