[Amarath]

wyznaję zasadę, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, dlatego, że skoro sie popsuło, no to musiała być ku temu poważna przyczyna, ale też mam taki paskudny charakter, że jestem potwornie zawzięta, nawet jak sie pokłócę z facetem z mojej winy, to ciężko mi jest powiedzieć przepraszam, w zasadzie dochodzi do tego,że to on przeprasza, że sie pokłociliśmy,czasem żałuję ze jestem taka, bo jak sie trafi na takiego samego osobnika to często jest tak ,ze wiele się traci i rozpada się coś co mogło być fajne.Tak więc ja nigdy nic głupiego nie zrobiłam żeby odzyskać faceta, ale moje niektóre koleżanki to po prostu aż wstyd nieraz mi za nie , płaczą błagają, upokarzają się strasznie, była dziewczyna mojego brata potrafiła go śledzić jak szedł do mnie ze swoja nowa dziewczyna i wpaść niespodziewanie. Była taka akcja, ze kiedyś tak właśnie,,przypadkiem,, wpadła jak oglądaliśmy jakiś film, ona się rozsiadła , bo głupio mi było ją tak wyprosić z domu, i mówi do mojego brata przy jego nowej dziewczynie: pamiętasz kotku jak przy tym filmie ....ups sory, żałosne to było, nowa dziewczyna się popłakała , brat się wściekł, i zakazał mi kontaktów z jego byłą.Dużo było takich szopek z tą laską, jak dla mnie to się tylko upokarzała, to wszystko odnosiło odwrotny skutek, żadne rozmowy nie pomagały, nawet przypominanie, że to jej wina , że się rozstali bo go zdradzała.