[bruja_de_la_luna]

Moje dane do tabelki:

1. Jaką wagę tu mam podac? Z początków odchudzania czyli 71 kg (01.01.2010) czy z wczoraj, jak się przyłączyłam do wątku?
2. 161 cm
3. ?
4. 58 kg
5. 5 kg
6. 53 kg

Ja ze słodyczami tez miałam problem. U mnie jedynym rozwiązaniem jest po prostu niczego słodkiego w domu nie mieć. Bo wtedy nawet jak mam ochotę, to nie chce mi się iść do sklepu. A jak wiem, że coś leży w szafce, to mi nie da i w końcu to pożeram Jesli chodzi o słodycze, to moja silna wola leży i kwiczy

Jak chce się wam coś słodkiego, to ja jeszcze polecam suszoną żurawinę. W smaku jest taka słodko-kwaśna, pycha No wydaje mi sie, że i w takich "awaryjnych" sytuacjach o wiele lepiej kilka tego przegryźć niz pochłąnąć jakieś słodycze

A co do tych przysiadów, to jak sobie ćwiczyłam w pokoju tak przez około godzinę, to wyszło ich około 20, bo połowę czasu zajmowało mi kręcenie HH, a inne ćwiczenia tak dla urozmiacenia

Ja własnie wróciłam ze spaceru. Słoneczko u mnie świeci, aż mi ramiona opaliło Może w końcu się pogoda zrobi

Moje posiłki na dziś:
Ś: owsianka na mleku 2% z cynamonem + kawa z mlekiem
II Ś: jabłko + gotowana marchew
O: 6 pierogów z truskawkami (wiem, że to nie byl dobry pomysł, ale były domowej roboty, pyszne, nie mogłam się oprzeć )
P: gotowane jajko + gotowana marchew
K: kefir 400 ml

W moich posiłkach będzie dużo gotowanej marchwi, uwielbiam ją i mogłabym ja jesć do wszystkiego, chyba się uzależniłam...