Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Bylam juz na policji, zlozylam zeznania. Oni sami nie wiedza jak to moglo byc. Albo ktos go jakos sobie otworzyl, albo mial taki sam kluczyk, albo uzyl mojego (i tutaj podejrzewali domownikow - tj. mojego TZ). Jego beda wzywac i mojego brata (od niego kupilam auto). Moga sprawdzic zamki, czy (i jak) byl otwierany bez mojego kluczyka, ale to zajmie okolo 3 mies. Ech. Wydaje mi sie, ze oni naprawde nic w tym kierunku nie zrobia. Kable sa chyba pourywane, bo ten panel ktos wyrwal (sami to potwierdzili). Zostaje mi zmiana zamkow, kupno nowego radia i modlitwy, zeby to sie wiecej nie zdarzylo. Peeeelno samochodow bylo obok, a musialo pasc na moj...
|