2010-05-30, 20:58
|
#23
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
Napisane przez nagaLy
Nie ma co porównywać nas do Nich. W USA są pralnie i suszarnie, gdzie się raz na jakiś czas jeździ z bagażnikiem wyładowanym po brzegi, wrzuca się do ogromnej pralki załadunek 25 kg, idzie się na zakupy, wraca, przerzuca do suszarki i znów na zakupy.
|
W dzielnicach willowych Amerykanie pewnie mają pralki i suszarki we własnych piwnicach bądź suszarniach. Ale większość Amerykanów, zwłaszcza z tych dużych miast, mieszka w apartamentowcach, w których po prostu nie ma miejsca na tego rodzaju sprzęty.
W swojej opowieści konkursowej pisałam, że mieszkałam w takim zamkniętym apartamentowcu (na mojej ulicy i w pobliżu było takich kompleksów znacznie więcej) i była osobna pralnio- suszarnia. Po prostu, brało się brudy i szło je uprać/wysuszyć.
BTW, w takich publicznych pralniach pranie też może być niebezpieczne. Jedna z koleżanek miała chyba jakiś wielbicieli, bo jedno z jej suszonych prań zostało ograbione z kilku par majtek i dwóch staników
|
|
|