2010-05-30, 23:19
|
#25
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 162
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
Napisane przez nagaLy
Dlatego ja zawsze pilnowałam swojego prania, choć nie raz byłam wykończona po pracy i zwyczajnie spałam na kanapie obok pralki  Ale jednak amerykanie tak zostawiali.
|
Zostawiali I swojego prania nie pilnowałam. Nic mi nie zginęło, bo widać- nie miałam swoich wielbicieli, którzy oddaliby wszystko, żeby zagrabić część mojej bielizny 
Cytat:
Napisane przez nagaLy
Pilnujących widziałam tylko takich, jak ja, czyli przyzwyczajonych do kradzieży wszystkiego, co cudze 
|
Jakieś 3 lata temu spędziłam ok.2 tygodnie u swojego kuzyna w Poznaniu. Mieszkał w wynajętej kawalerce, bez pralki. Ale kilka kroków od jego kamienicy była knajpa "Pralnia". I do knajpy ludzie przychodzili, żeby zrobić pranie 
Właściciel był chyba Francuzem, schodziło się tam wielu obcokrajowców. Po knajpie szwędały się 2 psy właściciela. A my siedzieliśmy, popijaliśmy piwo, brataliśmy się z obcojęzycznymi i czekaliśmy, by włożyć kolejną partię prania Strasznie fajny klimat tam panował i naprawdę, kiedy myślę o tych wakacjach, w oku kręci mi się łezka wzruszenia.
Ciekawe, czy w innych miastach też są tego rodzaju knajpy...
Edytowane przez 13_minut
Czas edycji: 2010-05-30 o 23:21
|
|
|