[syrenka]

Napisane przez Rybiorek

Curlicious Curls Cleansing Cream

Water, Sodium Cocyl Isethionate, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Cocamidopropyl Betaine, Stearic Acid, Glycerin, Behentrimonium Methosulfate, Cetearyl Alcohol, Polyquaternium-7, Fragrance,Silk Amino Acids, Panthenol, Daucus Carota Sativa (carrot) seed oil, Arnica Montana Flower Extract, Aesculus Hipocastanum (Horse Chestnut) extract, Salvia Officinalis (sage) leaf extract, , Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer (polimer filmotwórczy i stabilizujący emulsję), Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Caramel

Początek to surfaktanty, środki myjące i pieniące, delikatne, pozyskiwane z naturalnych surowców jak np. olej kokosowy.
Wysoko w składzie również gliceryna i alkohol tłuszczowy; gliceryna nawilży, emolient re-natłuści umyty włos.
W składzie rownież kationowy antystatyk (odpowiedzialny za mycie w odżywkach. Przed zapachem znajdziemy polyquaternium-7 (antystatyk), który w odżywce myjącej wydaje mi się pomyłką
To tyle przed zapachem. Po nim występuje trochę dobroci, ale ze względu na miejsce w składzie nie mają większego wpływu na włosy. Są to np. jedwabne aminokwasy o potencjale antystatycznym i regenerującym, wzmacniający pantenol, olej marchewkowy, ekstrakt z szałwi czy kasztanowca.

Myć ten krem będzie, ma zarówno surfaktanty szamponowe jak i odżywkowe; na plus zaliczamy wysoko w składzie glicerynę i alkohol tłuszczowy.
Zastanawiająca jest jednak obecność PQ-7, do usunięcia kationowych antystatyków potrzebny jest szampon (najlepiej bez PQ i silikonów). Szkoda też, że różne wartościowe składniki występują dopiero po zapachu.

Niezgodny z CG.