2010-06-06, 08:31
|
#306
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 453
|
Dot.: Mamusie Listopadowo-Grudniowe 2010 :-) cz.2
Kretencja, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!! Spokojnych pozostałych 23 tygodni z maluchem w brzusiu! 
Czesć dziewczyny! Wprawdzie wróciłam ze wsi wczoraj, ale ambitnie czytam zaległe posty bardzo dokładnie, więc dopiero dziś dobrnęłam do końca. Bardzo sobie odpoczęłam i właśnie to mam zamiar robić dzisiaj też, tylko w bardziej sportowej formie - chyba wybierzemy się na rowerach na lody do Pabianic, a to będzie z 40 kilometrów. Muszę jakoś odreagować stres przed zbliżającym się tygodniem. W poniedziałek na 16:00 usg, we wtorek poinformowanie pracodawcy o ciąży (jak sobie spojrzałam w kalendarz to do pracy wrócę chyba dopiero we wrześniu 2011!!), we wtorek na 15:00 wizyta u gina, no i stresy w pracy, bo wystawianie ocen, spotkania z rodzicami, itp. Jeszcze pewnie za tym zatęsknię. 
Dziewczyny, śliczne brzuszki!!! Mój raz rośnie, raz maleje, ale chyba ogólnie powiększa się powolutku i bardzo nieznacznie. Ciągle jeszcze mieszczę się w stare ubrania. 
EdziaO, chciałam się odnieść do Twojego postu, jeszcze z tamtej częsci wątku. Ja też jestem z Łodzi i mniej więcej na tym samym etapie co Ty. Tp na 15.12. Zagubiona jestem w wyborze szpitala, fakt. Od początku jednak myślałam o Madurowiczu. Już piszę dlaczego.
a) sama się tam urodziłam,
b) wiem z doświadczenia i opowieści, że lekarze są tam świetni, poza profesjonalizmem bardzo ludzcy, (gorzej z pielęgniarkami, ale to już inna historia),
c) szpital bardzo specjalistyczny,
d) szpital słynie z tego, że nie trzeba dawać "w łapę", żeby się tobą zajęli, a niestety o Koperniku słyszałam opinie odwrotne, 
e) kurde, boję się bólu, chociaż jestem raczej odporna (żadnych tabletek przeciwbólowych przy okresie czy znieczulenia u dentysty) a W Madurowiczu jak wiesz oferuje się znieczulenie zewnątrzoponowe. 
Ostatecznie, nie wiem jeszcze który szpital wybiorę, za Kopernikiem przemawia fakt, że mam do niego 2 przystanki tramwajowe, 
Położnej nie mam, tzn. moja ginka niestety nie pracuje w szpitalu. A szkoda.
Do szkoły rodzenia też się wybieram i chyba do tej zaproponowanej przez Kretencję właśnie. Zastanawiałam się nad szkołą w Madurowiczu, ale zajęcia są w tygodniu od rana, więc nie mogłabym chodzić z mężem, a takiej sytuacji sobie nie wyobrażam, bo on też coś musi umieć przy dziecku zrobić. 
Ale się rozpisałam! A co trochę mnie nie było. Słonecznej i spokojnej niedzieli!
|
|
|