[Anisia25]

Napisane przez kamuha

Chyba bym w depresję wpadła
Nie dla brązów wszelakich, pomarańczy, żółci, zieleni mam dość aktualnie. Nie chciałabym niebieskiego. Fiolety byłyby tez fajne tylko tu mi się będzie zlewało z okleiną na biurku i półkach, a nie chce mi się inwestować w nową Ewentualnie coś z domieszką fioletu
Nie ma niestety Olkowego...

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------



Mastery jesteśmy

moja tesciowa miala w lazience piekny kolor bławatkowy
ja mialam miec w kuchni delikatny koral, a TZ pod moja nieobecnosc, bo wyjechalam sluzbowo wtedy - zakupil 2 odcienie ciemniejsze i wyszedl mu taki żarówiasty kolor, przelamany meblami w kolorze wenge, wiec nawet to pasuje
ale w zyciu juz mu nie pozwole wybierac kolorow do mieszkania
teraz salon z lawendy bede przemalowywac na bławatkowy (ale pastelowy)