2004-05-07, 19:31
|
#1
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 1 202
|
Język Trolli - kto już "po"?
Czytaliście już może nową książkę M. Musierowicz Język Trolli ? Lubię tą autorkę niesamowicie, ale czytałam na jakimś Forum, że ta (ostatnia!?) część Jeżycjady jest utrzymana trochę w innym tonie niż poprzednie...
Idąc za www.gazeta.pl :
Jeżycjada, czyli poznańska saga rodziny Borejków, od blisko 30 lat bawi kolejne pokolenia młodzieży. Zakończyć miała ją wydana w 2001 roku "Kalamburka", jednak protesty miłośników przygód członków rodziny z poznańskich Jeżyc skłoniły autorkę do kontynuowania serii. Wczoraj do księgarń trafiła 15. część Jeżycjady "Język Trolli". Choć tytuł może sugerować, że w progi domu Borejków wkraczają skandynawskie krasnale, nie o stwory tu chodzi, lecz o dziewczynkę - Stanisławę Troll. Ta, wkraczając mimochodem w życie dziewięcioletniego syna Idy z Borejków - Józefa Parysa, wywraca jego młodzieńczy świat do góry nogami. Stasia jest gimnazjalistką, o pogodnym, zjednującym ludzi spojrzeniu. Mimo głowy wiecznie przykrytej zielonym kapeluszem, postury krasnala - "miała drobną sylwetkę, pulchne ręce i nogi oraz odstający kuperek" - wpada w oko nie tylko Józinkowi, ale i starszemu o 11 miesięcy kuzynowi Parysa, przemądrzałemu Ignacemu Grzegorzowi Strypie (syn Gaby). Między chłopcami zaczyna się ostra rywalizacja słowno- (Strypa) -siłowa (Parys) o względy uroczej Trolli. Akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni pięciu dni. W tym czasie główny bohater przeżywa męki młodzieńczej miłości, związanej z nią zazdrości, a także smutek rozstania.
Jak wszystkie powieści Musierowicz tak i tę czyta się jednym tchem, tyle że pozostawia ona czytelnika z poczuciem niedosytu, zawodu. W książce wiele postaci zarysowanych jest powierzchownie, ich wątki wykreowane są na siłę, tylko po to, aby wprowadzić ruch w monotonne monologi i nieszczególnie odkrywcze obserwacje bohatera. Z sentymentu do poznańskich bohaterów warto ją przeczytać, ale fani Jeżycjady niczego nie stracą, jeśli do tej książki nie zajrzą. Zamiast "Języka Trolli" lepiej wrócić do starego dobrego "Opium w rosole".
To jak – odpuścić...czy może jednak?
Youare lekturę w postaci książki K. Grocholi właśnie zaczynająca
|
|
|