[gabriellao0]

Napisane przez SzAnGaLa

i teraz bym chciala inaczej to przezyc, zebym wiedziala ze to ja mam panowanie nad swoim cialem, nie lekarz, zeby to byl porod silami natury, a nie oxy, kroplowki, nacinanie, polozna wyciskajaca dziecko z brzucha, kleszcze, brrrr.

no to ja Tobie osobiście powiem, że mam jeden poród za sobą i własnie dlatego nie odważyłabym się rodzić w domu
gdyby nie pielęgniarki i lekarz to ja bym nie urodziła chyba!
oni mi mówili kiedy mam przeć! bo ja czułam ból ale nie czułam, że to skurcz i że teraz mam przeć ... i jak to robić
a zaznaczam iż byłam po szkole rodzenia, po wielu rozmowach z znajomymi położnymi które pracują na naszej porodówce
wiedziałam wszystko!
tak mi się zdawało! a jak trafiłam na łóżko ...................
to chciałam tylko wstać i się kołysać aby nie bolało
żadne parcie itd. nie było mi w głowie

tak zgupiałam, że nic nie wiedziałam, w sensie co robić i kiedy

ps. nie wiem czy dobrze zrozumiałaś/yście
w szpitalu jest "obsługa-sprzęt", wszystko jest na miejscu
i ja się tam czułam bezpiecznie