Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Lata 80te- zapachowo
Wydaje mi się, że wspólnym mianownikiem mogłaby byc tutaj przesada - w mocy zapachu, i bogactwo nut zapachowych, kicz kontrolowany, bezczelność, tupet, krzykliwość, może nawet trochę zły gust . Kiedy myslę o perfumach z lat 80. automatycznie kojarzy mi się to z Opium, Poison, Obsession, Blonde, czarną Coco. Zapachy, ktore nawet oszczędnie użyte ciągną się ogonem i wypelniają całe pomieszczenie, w którym przebywała nosząca je osoba. I jeszcze długo się w nim utrzymują 
Moje mniej sztandarowe typy: Boucheron EDT, Montana Just Me, Lou Lou, Eden, Deci Dela, "stare" Chloe, Le Roy Soleil, Rush, Summer Mania (niesamowicie zaskoczyła mnie swoją mocą, wersja letnia kwiatka-sratka i takie coś - szok! ), Słoń, Habanita - niby dużo starsza, ale moim zdaniem ma ducha lat 80. Sun Moon Stars, Eternity, Far Away, Palazzo, Donna Karan Gold, Annick Goutal Songes, Paris, Le Male, "wykrzyknik", Hypnotic Poison. Jak coś mi się przypomni to dopiszę
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości"
Coco Chanel
Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest
|