[malutka100]

cześć dziewczyny, chciałabym opisać Wam zdarzenie, które miało dzisiaj mniejsce na poczcie, nie ukrywam że trochę się wkurzyłam liczę na to że wśród Wizażnek jest osoba, która pracuje badź pracowała na poczcie i będzie mi potrafiła powiedzieć, kto miał rację.
A więc- miałam dzisiaj do wysłania kilka listów z firmy. Były to listy polecone. Wśród nich był również list prywatny ( nie mój- kolegi, który poprosił mnie bym go wysłała przy okazji). List ten był zaadresowany przez niego. Wydawało mi się, że prawidłowo.
Pani z poczy nie chciała go jednak przyjąć bo stwierdziła, że adresat nie może być wpisanyna kopercie w ten sposób :
J.W.Kowalscy
ul.Miła 5
58-100...............
Doczepiła się że imię adresat musi być pełne, czyli np. Jan i Wanda Kowalscy. A poza tym może być tylko jeden adresat!!
Listu oczywiście nie wysłałam, bo nie znałam całego imienia, nie mogłam tego załatwić na miejscu, musiałam się wrócić do firmy i oddać koledze nie wysłany list.
Nie ukrywam, że zdarzenie to mnie zdenerwowało, bo zastanawiam się czy pani ta mogła tak posąpić?Czy naprawdę jest taki przepis?
Ta pani jest zawsze dla mnie nieuprzejma, kiedyś mimo że miałam awizo nie wydała mi listu, bo nie miałam ze sobą pieczątki.
Zamiast mi to spokojnie powiedzieć, była opryskliwa i nieuprzejma.