Dot.: dziewczyny z londynu...
Ja wcale nie zaplacilabym takiej fryzjerce. Czasem ludzi wykreca od kasy i juz nie wiedza za co naliczac. Ja chodze do fryzjera na Northfields i jestem nawet zadowolona.
Rozleniwilam sie po urlopie i ciezko mi w tym tygodniu;-) Odliczam dni do weekendu. Pogoda tez nie sprzyja:-( Z jednej strony fajnie, ze nie trzeba sie roztapiac i leciec co 5 min pod prysznic, ale z drugiej strony wkurza mnie ten zimny wiatr.
Psiura fajnie, ze jestes kosmetyczka. Rozkrec jakis biznesik i ja chetnie oddam swoja buzie w Twoje rece.
Milego dnia:-D
|