Dot.: Biseksualistki- czy można to uznać za akt seksualny?
Chodziło raczej o to, że scena ta wprost ociekała erotyzmem, to nie było takie suche od tak 'chodź, to Ci rozdrapię plecy', była w tym masa uczuć.
Proszę nie traktować nas jak dzieci, niewiedzące co robią. Po prostu nie potrafimy tego odpowiednio nazwać i o to nam tylko chodzi. Postać rzeczy zmieniałby się diametralnie jakbym wsunęła jej rękę w majtki i wtedy byłby to peeting ze skrzydłem masochizmu? Litości!
|