To i ja sie dolacze do dyskusji. Moja "przygode" ze zdrowym odzywianiem zaczelam od stycznia, teraz czuje sie lepiej, mniej waze, poprawila mi sie cera, brakuje zaparc, energii jest zdecydowanie wiecej, a atak migreny dopadl mnie do dnia dzisiejszego tylko raz!!!!no i nie jestem juz taka nerwowa, oslabiona i drazliwa na wszystko.
Przeczytalam caly watek i musze powiedziec,ze stosuje takie zasady co opisaliscie (nie pije w trakcie posilku)no prawie wszystkie- musze jeszcze zaczac chlebek samej robic- chociaz przepisy juz mam
Nikt tu nie pisal o pewnych wg mnie waznych rzeczach min:
-warzywa gotuje tylko na parze- gotowanie w wodzie pozbywa ich do 40% cennych skladnikow!!!
-uzywam patelni tylko teflonowej, czasami jak juz mam uzyc cos do smazenia to jest to tylko oliwa!!!
- herbaty nie slodze ( jak juz bylo tu napisane -cukier to nic innego jak trucizna) , pije tylko zielona, czerwona i biala(polecana szczegolnie dla palaczy, poprawia takze kondycje cery)
-staram sie powoli przekonywac do soji.
-soli praktycznie nie uzywam -jak juz jestem zmuszona to uzywam tylko soli morskiej.
Jest jeszcze wiele innych o ktorych bym pisac mogla ,ale moze na razie starczy tyle- co myslicie o tych moich zasadach? Pozdrawiam i ciesze sie,ze trafilam na taki watek
