[vretka]

Napisane przez Impersona

Ubolewam nad tym, że nie może być słownika (może opracujemy system, że codziennie ktoś gra w totka i zbieramy na większy serwer?) Ja jestem bardzo przewrażliwiona i np. wstyd może przyznać, ale jestem na tyle czepliwa, że jak widzę byka w podpisie, to wysyłam włascicielce podpisu pw, że ma błąd... Poprostu tak jak BabciaW uważam, że mamy też jakby obowiązek uczyć Polaków polskiego... nie można tego tak poprostu olać, bo to tak, jakby ktoś tu ciągle pisał, że mascara służy do zdobienia paznokci, to nikt nie mógłby go poprawić? I nie można tego zwalać na brak czasu- jak znajduje się czas na napisanie postu to i można znaleźć na poprawienie błędów moim zdaniem. A póki co dalej bedzie nam się włos na głowie jeżył

Szczerze mówiąc, tłumaczenie robienia błędów ortograficznych brakiem czasu jest dla mnie argumentem co najmniej absurdalnym. Myślę, że osoby nie posiadające Worda są w zdecydowanej mniejszości (statystyk wprawdzie nie prowadzę, więc mogę się mylić ). Wystarczyłoby napisać tekst w tym programie. Przecież i tak sporo wyrazów poprawia od razu, a jeśli nie jest w stanie, zamieszcza propozycje poprawnej pisowni. Właśnie to mnie najbardziej dobija. Zrozumiałabym, że ktoś nie ma czasu na sprawdzanie każdego pojedynczego słowa w słowniku. Jednak biorąc pod uwagę opisane przeze mnie możliwości, tłumaczenie się brakiem czasu lub dys-cośtam jest dla mnie zwykłą bezczelnością.