[mag_a]

Napisane przez anulciak85

Normalnie chyba oszaleje....

Au! To na jak długo On wyjechał?

Napisane przez malgoskagc

jak to co?! Chociażby peeling stóp, paznokcie u nog rąk, maseczke na twarz
włącz sobie jakis super film (polecam "bracia" ostatanio ogladalam i ) poczytaj ksiazke
ugotuj sobie cos pysznego
po prsotu zajmij się sobą, moze masz jakas pasje, zainteresowania.
wybierz sie gdzies ze znajomymi. Po prostu zeby nie oszalec i tak nie myslec, tesknic. Bo musisz miec przestrzen dla siebie, nie popelnij tego bledu i nie stan sie bluszczem powodzenia

W pełni popieram malgoskę
Ja, tak szczerze, nie mogę się doczekać wyjazdu TŻ (tak wiem, paskuda jestem).
TŻ jest bardzo rodzinnym człowiekiem, lubi 'mieć' mnie przy sobie (bez skrajności, oczywiście), więc czasami, nie chcąc sprawić mu przykrości, rezygnuję z samotnych eskapad.
A teraz?
Nie będzie Go z przerwą dwa miesiące i ja już mam mnóstwo planów, a w nich: przede wszystkim nacieszenie się samotnością
Inna rzecz, że jestem typem człowieka, który od czasu do czasu potrzebuje pobyć sam - porządkuję wtedy myśli, uczucia, łatwiej znajduję rozwiązania problemów, których wiecznie powyżej uszu...
A propos planów - właśnie napisała koleżanka ze studiów, z którą z resztą współpracuję, że organizuje urodziny w moim ukochanym Wrocławiu i już dzień po wyjeździe TŻ jadę na imprezę do Wro


EDIT: anulciak85, doczytałam, TŻ wraca za sześć dni... nie przesadzasz ciuteczkę? z chudnięciem i w ogóle? Nie potrafisz już pobyć przez chwilę 'sama' (czyt. bez Niego)?