Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Żony, matki, wizażanki - wirtualne Koleżanki, czyli pogaduchy PM 2009 cz. XX
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-06-20, 14:16   #389
anika222
Zakorzenienie
 
Avatar anika222
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 953
GG do anika222
Dot.: Żony, matki, wizażanki - wirtualne Koleżanki, czyli pogaduchy PM 2009 cz. XX

Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 Pokaż wiadomość
Marta fakt, lekarza nowego musze sobie poszukać.

- piszesz, że

przecież decyzja była podjęta wspólnie i nikt jej nie zmianiał.



leżałam bo : źle sie czułam

nie miałam nawet takich mysli, że ma mi coś wybaczac czy coś, bo sama kilka godz wczesniej wam pisałam, że jak wrócu to go udobrucham i mu wszystko wyjaśnię. Nie moja wina, że sie źle poczułam i leżałam w bólu, ale O CZYM JUZ PISAŁAM wyjasniłam mu, ze mnie dzien wczesniej źle zrozumiał. Wspominałam o tym a ty dalej swoje, że on tego nie wiedział i musiał się domyślac

Wiec podsumowując napisze jeszcze raz:
TZ nic się nie domyslał, wszystko miał czarne na białym powiedziane i to jak się wczoraj czułam i to, ze dzien wczesniej mnie źle zrozumiał, po czym mu powiedziałam, z eplany z dzieckiem nie zostały zmienione.

A ja mam takie pytanie (skoro go tak bronisz )
czy równiez byś broniła swojego meza jesli:
- by zawsze sam wychodził, nigdy z TOba, bo kobiety nie są potrzebne w takich miejscach.
- Ty byś się paskudnie czuła, bys mu to powiedziała a on i tak by cię olał i poszedł się bawić do kolegów.

Nie wierzę, ze być w tych wypadkach broniła męża i mówiła tak, tak dobrze zrobiłes

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

A mnie to smieszy, że ktoś nie czyta chyba dokładnie moich wypowiedzi, a potem mi pisze jakieś bzdury (nie jedna osoba ) ze TZ nic nie wiedziała, ze biorę tabsy dodatkowe, że zrobiłąm to za jego plecami, że go okłamuję Kiedy kilka dni wczesniej wspominałam, ze taka rozmowa było i że to było nasze wspólne ustalenie. Nikt nikogo nie uszukiwał.

A ja mysle ze tu własnie jest pies pogrzebany

madzia sie wsciekła ze maz wychodzi sam

ciekawe jak by było jak bys sie nie czuła źle tez bys sie wsciekła
mysle ze to twoje samopoczucie było świetnym pretekstem zeby na mezu wymóc
1. to zeby sie przestał o historię z dzieckiem wsciekac
2. zeby nie szedł na to spotkanie z kolegami

juz jakis czas temu jak sie umowił z kolegami tez mu robiłas o to jazdy
i wszytskie ci tłumaczyłysmy ze nasi mezowie tez wychodzą z kolegami i zaden nie ciaga za sobą zony

aa ty nie wychodzisz nigdzie z koleżankami

jesli nie to moze powinnas zaczac moze stad sie te twoje obrazania o wychodzenie z kumplami bierze bo sama nigdzie nei wychodzisz z kolezankami
matko kochana jak sie ma zone/meza to nie koniec świata i kazdy ma prawo do swojej prywatnosci

madzia ja tam nei wiem jak sie faktycznie czułaś ale ja nie bank nie wymagałabym od meza zeby siedział przy mnie i trzymał mnie za główkę jak bym wymiotowała nie wymagałabym zeby zmieniał swoje plany tylko dla tego ze boli mneijajnik i wymiotuje
na pewno bym poporosiła go zey był wrazie czego pod telefonem jak by sie cos naprawde złego działo

OD WYMIOTÓW I BOLU BRZUCHA SIE NIE UMIERA!!
__________________
-----------------------------------
Razem: 13.01.2003 --- 27.09.2008 --- 19.09.2009


"tylko spokój nas uratuje..piiiiip...

Edytowane przez anika222
Czas edycji: 2010-06-20 o 14:18
anika222 jest offline Zgłoś do moderatora