2010-06-20, 15:11
|
#3
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 82
|
Dot.: co mam o tym myśleć?
Cytat:
Napisane przez pucia11
Witam wszystkich  spróbuję opisać swój ' problem' w skrócie. Dotyczy On Facetów a bardziej podejścia do nich. Przeżywając swoją pierwszą miłość zostałam skrzywdzona i po tym bardzo ciężko mi zaufać jakiemukolwiek Facetowi. Wiem, że nie jest to dziwne a wręcz normalne. Z tym, że na początku gdy z kimś 'kręcę' jest fantastycznie, dogadujemy się, miło spędzamy czas .. jednak po jakimś czasie (zazwyczaj są to 4 miesiące) buduje w sobie mur obronny ktory mowi mi nie zakochuj się, nie ufaj - będziesz cierpiała. Wmawiam sobie, że wszyscy Faceci są tacy sami, że zależy im na tym aby wykorzystać i zostawić.. Męczy mnie to dlatego po tych 4 miesiacach wycofuje się .. Nie wiem co zrobić aby zmienić to całe nastawienie? Czy ktoś z Was miał podobnie i udało Wam się zmienić podejście do całej sytuacji? zakochać się i być szczęśliwym? Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi 
|
Może troszkę więcej wiary w siebie i ludzi...
Rozumie, że boisz się komukolwiek teraz zaufać... ale tak daleko nie pociągniesz... Przykro mi to mówić, ale zostaniesz starą panną jak w końcu nie zaryzykujesz... 
Ja już nie raz zostałam skrzywdzona przez facetów... ale za każdym razem po porażce wmawiałam sobie, że "pół światu tego kwiatu" i gdzieś tam w końcu znajdzie się ten dla mnie odpowiedni...
Nie możesz tak łatwo się poddawać i przede wszystkim musisz przezwyciężyć strach... 
A może akurat gdy się trochę otworzysz na faceta, on wcale nie będzie chciał Cię zranić, a wręcz przeciwnie: uszczęśliwiać 
Czego Ci bardzo życzę 
wiem, wiem... optymistka ze mnie i mi się pewnie oberwie za ten wpis...
A co tam...
__________________
21.01.2011 - urodziny Kacperka 
"Nie oszukuj sam siebie - wokół Ciebie jest pełno ludzi, którzy chętnie Cię w tym wyręczą..."
|
|
|