[Ines1985]

Ja geniuszem nie jestem bo nie dostalam 5 ani 6 i juz nie dostane. Po ustnych na pewno nie bede miala czym sie chwalic .
Ale ze swoich dwoch 4 z pisemnych jestem bardzo zadowolona, bo choc trudno w to uwierzyc prawie sie do nich nie uczylam. Do gegry tylko 2 dni a i tak trafilam na tematy ktorych nie zdazylam przerobic (ale na szczescie wystarczylo sobie troche poprzypominac i odrobine poimprowizaowac)... No a do polskiego w ogole sie nie uczylam, bo i czego tu sie uczyc do napisania wypracowania?
Mam ogromna satysfakcje ze nie zmarnowalam pieknych wiosennych dni siedzac nad ksiazkami... Nie mowie ze wizazanki tak robily, ale bardzo wiele osob z mojej klasy tak. I wcale nie dostaly lepszych ocen od moich...
No ale najgorsze dopiero przede mna... Jutro po poludniu ustna geografia... A 6 dni po niej polski... I tego najbardziej sie boje bo lektur za bardzo nie czytalam, a i poezja nie jest moja mocna strona. Bede sie cieszyc jak zdam. Na deser zostanie mi hiszpanski. I tu podobnie jak w przypadku gegry mam jakies ambicje i bardzo bym chciala dostac chociaz 4 . Ale kuurcze no... Wszystko zalezy od tego co wylosuje...
A w ogole to po co tyle zamieszania wokol ocen, przeciez nikt nam nie bedzie na nie patrzyl! Zdobywamy je wlasciwie chyba tylko dla wlasnej satysfakcji i aby wypasc lepiej niz nasi znajomi...