[jelonek1985]

Napisane przez olc

Pięknie to napisałaś

10 lat... szmat czasu !

Możesz napisać jak się poznaliście... i jakie były początki? od razu wielkie BUM? grom z jasnego nieba?

Mieliśmy wspólnych znajomych. Wybrałam się kiedyś z moją przyjaciółką na spacer na miasto a on szedł do pracy. Kiedy się wymijaliśmy na chodniku był we mnie tak wpatrzony, że prawie na słup wszedł. Znał tą moją przyjaciółkę i pracował z jej bratem. Umówili nas na randkę w ciemno. Ja leczyłam zranione serce więc tak od razu nie potrafiłam zaufać i się na nowo zaangażować. Ale cierpliwie czekał, aż pozwolę mu się do siebie zbliżyć.
Ja miałam 15 lat a on 19.
Pierwszy pocałunek był po dwóch tygodniach. Spadł wtedy śnieg. Powiedział mi później, że był tak szczęśliwy, że nie zostawiał na śniegu śladów, że unosił się w powietrzu
Po trzech tygodniach wyznał, że mnie kocha i że będzie czekał za mną tak długo jak potrzeba, aż ja pokocham jego.

Mamy wiele fajnych wspomnień. Aż łza się w oku kręci jak teraz o tym myślę ...