[nebya]

Napisane przez Sparta

Żadna praca nie hańbi ale naprawdę jak dzwoni do mnie taki ankieter to spławiam go i spławić nie mogę, Ale wiem jaka to ciężka praca i szanuję. Najgorsze jest że ludzie rządzący takimi firmami wiedzą że ludzie nie lubią takich ankiet więc nie wiem po co te prowizje i obiecanki cacanki itp

Bo to o to chodzi- żeby nie dać się spławić Im dłuższa rozmowa tym lepiej, trzeba jak najszerzej zaprezentować ofertę, więc nie ma co liczyć, że np. taki konsultant z obsługi klienta jakiejś sieci szybko zrezygnuje Zresztą te rozmowy są nagrywane i podsłuchiwane i później szef się może czepnąć, że tak łatwo dało się za wygraną, że rozmowa była za krótka lub mało ciekawa. Jak muszę, bo np. nie mam czasu to też spławiam kogoś, ale zazwyczaj wysłuchuje cierpliwie wszystkiego, bo wiem jak to jest być po drugiej stronie Zresztą jeśli ktoś chce 'pomóc' takiemu człowiekowi tzn. jednak wypełnić tą ankietę czy też pogadać o ofercie to zawsze można się umówić na oddzwonienie, wtedy taki klient nie liczy się w statystykach dnia, bo najgorzej jak ktoś od razu odmówi. Ale to wiadomo, nie każdy ma chęci i czas i ok- każdy ma prawo nie chcieć.