[Sparta]

Napisane przez Danula

Odkąd pamiętam jeśli rząd miał się zająć czymś ważnym nagle znajdowała się jakaś pierdoła właśnie, która miała sprawiać wrażenie, że napradę sejm coś robi. Tak jest ze służbą zdrowia, z wprowadzeniem gimnazjów(po kij?) Później była sprawa aborcji, w której wypowiadał się każdy poseł i klecha tylko nie kobiety-byle czymś zająć naród, a i tak nic nie zmienili Cały czas odnoszę wrażenie, że chodzi tylko o to żeby mieć stanowisko i pełną kasę a naród niech troszczy się sam o siebie. Ponoć taka jest polska mentalność-patrząc na dzieje Polski nie wydaje mi się żeby coś się zmeiniło

Dokładnie. Odnośnie aborcji to tylko Kościół się wypowiadał a podobno nie miesza się w politykę ehhhh wychodzi na to że polityka rządzi kościół a tu kobiety powinny decydować, bo co zrobić jak 14 letnie dziecko zajdzie w ciążę? Ale tak naprawdę chyba w żadnym kraju nie ma idealnej polityki jak mieszkałam za granica to tam też ludność narzekała na kraj.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez nebya

Bo to o to chodzi- żeby nie dać się spławić Im dłuższa rozmowa tym lepiej, trzeba jak najszerzej zaprezentować ofertę, więc nie ma co liczyć, że np. taki konsultant z obsługi klienta jakiejś sieci szybko zrezygnuje Zresztą te rozmowy są nagrywane i podsłuchiwane i później szef się może czepnąć, że tak łatwo dało się za wygraną, że rozmowa była za krótka lub mało ciekawa. Jak muszę, bo np. nie mam czasu to też spławiam kogoś, ale zazwyczaj wysłuchuje cierpliwie wszystkiego, bo wiem jak to jest być po drugiej stronie Zresztą jeśli ktoś chce 'pomóc' takiemu człowiekowi tzn. jednak wypełnić tą ankietę czy też pogadać o ofercie to zawsze można się umówić na oddzwonienie, wtedy taki klient nie liczy się w statystykach dnia, bo najgorzej jak ktoś od razu odmówi. Ale to wiadomo, nie każdy ma chęci i czas i ok- każdy ma prawo nie chcieć.

Wiem, wiem. Niestety ja nie mam czasu na takie pogaduszki a wszystko rozumiem. Jedynie czego nie biorę to są ulotki...szkoda mi wziąć i wywalić. Wolę nie brać. W miejscu gdzie rozdają ulotki powinny byc śmietniki na papier do recyklingu, naprawdę wtedy brałabym bez obaw.