2006-06-07, 15:02
|
#158
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 129
|
Dot.: Indyjskie makijaże cz. II
Dyskusja o kohlach z Egiptu i innych była prowadzona już kilkakrotnie i w tym i poprzednum wątku (części I), nie zawsze z miłym skutkiem .
Angi74 kilka razy już opisywała jakie miała zastrzeżenia do swojego kohla .
Ja myślę, że to także zależy od naszych umiejętności, osadzenia oka i wielu innych czynników. Osobiście po swoim kohlu cudów się nie spodziewałam (typu wybielenie itp.), bo w ogóle uważam to za nierealne.
Ale nie ma też co tworzyć jakiś teorii spiskowych , takie właśnie kohle się sprzedaje w krajach arabskich, ja również nie mam żadnego opisu, ani składu.
Ale jak dla mnie to to jest ryzyk fizyk - bo efekty są fajne !
Moim zdaniem tak samo "ryzykowne" (jeśli w ogóle tak to można nazwać) jest używanie tych z pudełkiem, opisem czy bez, bo dla nich ponoć to wszystko jedno, tylko cena różna.
|
|
|