[Vulcana]

Na początku chciałabym przywitać się, a więc siema Dziewczyny Wątek barrrdzo ciekawy, ale nie miałam za bardzo czasu, aby przeczytać wszystko, przejrzałam więc pobieżnie
Do rzeczy Od ponad 2 lat jestem z facetem starszym o 13 lat. On ma 40 lat, a ja 27. Miłość nie wybiera... Dodam tylko, że on jest bez zobowiązań z przeszłości tzn. dzieci, żony brak.
Poznaliśmy się przez sympatię. Na początku nie wiedziałam ile ma lat, oszukał mnie co do wieku. Gdybym od razu wiedziała, to na pewno nie spotkałabym się z nim. Dodam tylko, że nie wygląda i nie zachowuje się jak przeciętny 40latek. Wygląda na trzydzieści kilka lat, u niego to chyba rodzinne
Pochodzimy z innych miast. Tak na odległość spotykaliśmy się ponad rok - spotkania w weekendy. W październiku ubiegłego roku postawiłam ultimatum, albo zamieszkamy razem, albo koniec. Wybrał to pierwsze. Chciałam bardzo zamieszkać z nim, choć miałam wiele obaw. On skrupulatny pedant z wieloma przyzwyczajeniami, ja trochę roztrzepana Co do wszystkiego da się dogadać. Mamy np oddziele szafy. U niego wszystko w równiutką kosteczkę poskładane, kolorami poukładane. U mnie natomiast lekki nieład Życie polega na kompromisach... Przyzwyczaiłam się nawet do jego godzinnych kąpieli
Jestem spełnioną kobietą. Czasami jak uświadomię sobie ile ma lat, i jakie to będzie miało skutki w przyszłości, to boję się... Na razie nie widać między nami większej różnicy wieku,a le kiedyś przyjdzie taki moment... Nie chce, aby dzieci w przedszkolu mówiły do ojca mego dziecka, o dziadek przyszedł po wnuczka...
Na razie korzystamy z życia. Latem jeździmy dużo motocyklem, śmigamy na koncerty, imprezy klubowe, spędzamy czas z znajomymi. Dodam tylko jeszcze, że ma młodszych znajomych
Mam nadzieję, że ta nasza miłość przerwa wszystko, choć czasami mamy lekkie sprzeczki.
Kurde, ale rozpisałam się
Dziewczyny, życzę Wam powodzenia w związkach. Wiek o niczym nie świadczy. Najważniejsze jest to, aby być spełnionym i szczęśliwym