|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: :(:(:(:( boje się...
Cytat:
Napisane przez KochanaGadzinka
To nie czytaj koleżanko, bo mnie np ni grzeje ni ziębi Twoja opinia na ten temat i nie pieklę się tak przed monitorem, bo naprawdę w nosie mam co sobie myślisz o mnie i o całej tej sytuacji. Wyraziłam swoją opinię, która nie musi się zgadzac z Twoją. Zgłaszanie policji faceta (dupka czy nie dupka nie ważne już), którego poczynania wcześniej autorce wątku nie przeszkadzały i tolerowała je (chodzi mi o te nielegalne interesy), aż tu nagle pod wpływem emocji tak poprostu oprócz zgłaszania pobicia wyskoczyła również z wiadomością, która jakby nie patrzec skomplikowała jej solidnie życie  a teraz sama sobie może pluc w brodę, że zadarła z niezrównoważonym psychicznie gościem.
Zresztą mam to gdzieś ja już się nie wywodzę, bo zaraz wymyślacie tu od jakichś gimnazjalistek, cholera wypraszam sobie
Ja nie wiem, czy wy naprawdę jesteście, aż tak powierzchowne i nie potraficie wyobrazic sobie sytuacji?? Przecież sprzedawanie narkotyków dzieciakom to jedno, napewno bym na to nie pozwoliła, ale szczerze mówiąc nie wiadomo co tam ten chłopak robi, a wy z góry zakładacie, że trzeba było to zgłosic.
Nie wypowiadam się już na ten temat, bo nie chce mi się tu wykłócac nie wiadomo nawet o co.
|
Gdybyś od początku pisała tak, jak teraz, czyli zaznaczając, że dziewczyna skomplikowała sobie życie zgłaszając nielegalne działania swojego chłopaka i że może nie powinna tego robić, jeśli obawia się o swoje życie, to pewnie nikt by ci złego słowa nie powiedział.
Ale sorry, w tekstach typu:
Cytat:
Ty według mnie również nie należysz do grona ludzi myślących wtedy kiedy trzeba. Twój strach Ciebie nie usprawiedliwia do sprzedawania innych na policji
|
Cytat:
nie dosc ze znalazlas sobie jakiegos idiote to jeszcze dzwonisz na policje i go sprzedajesz
|
Cytat:
|
Potępiam sprzedawanie innych na policji, mówienie o sprawach, które wie się w tajemnicy.
|
nie widać nic oprócz gimnazjum i JP na 100%. Nie widzę tutaj troski o Autorkę, tylko oburzenie, że "sprzedała". I co to w ogóle jest za wyrażenie "sprzedawać" kogoś na policję? Jest przestępstwo, to się zgłasza. Jak w ogóle można "potępiać" zgłaszanie przestępstwa na policję?
Po drugie, ty napisałaś
Cytat:
|
Ja tak czytam, jakie z was niektórych "porządne obywatelki", to aż mnie głowa boli.
|
I to nie jest pieklenie się przed monitorem, natomiast ja się pieklę, pisząc analogicznie:
Cytat:
|
Mnie głowa boli jak czytam twoje teksty o "sprzedawaniu". No jak Boga kocham, JP na 100%, czyste gimnazjum.
|
Nikt tutaj na razie się nie wykłóca, co najwyżej okazuje swoje zdziwienie i oburzenie, że są osoby, które uważają zgłoszenie przestępstwa za czyn naganny.
A poza tym Autorka sama napisała, że chłopak robi coś nielegalnego, co trzeba zgłosić. Więc skoro ona uważa, że to jest do zgłoszenia, to chyba my, na podstawie jej słów, równiez możemy tak uważac? Zwłaszcza, ze chyba nie trzeba być niesamowicie bystrym i inteligentnym, żeby odróżnić czyn zakazany od czynu dozwolonego?
|