[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Witajcie, dziewczyny. Znów trochę mnie nie było, ale w zasadzie nie miałam co pisać. Przynajmniej jeśli chodzi o kwestię merytoryczną tego wątku. Jedno zużycie, zero zakupów. Nudy na pudy.

Jeśli chodzi o pozostałe sprawy, to oddałam ostateczną wersję pracy promotorce, recenzentce i pani z dziekanatu, ale oczywiście znalazłam jeszcze tysiąc literówek i tym podobnych pierdół i na szybciora wprowadzałam zmiany... Byłam też na imprezie grupowej z okazji pomyślnego zakończenia sesji i powiem tyle - na takie szalone balangi to ja się już nie nadaję... odchorowywałam cały następny dzień! Ale było naprawdę fajnie.

Zaszalałam też i zrobiłam sobie żelowe paznokcie u stóp. Nie znoszę malować paznokci u stóp (malowałam zwykle frencha), ale nie znoszę też mieć niepomalowanych. Jako że lakiery szybko mi się ścierały, a paznokcie u stóp rosną mi wolniutko - zdecydowałam się. Póki co jestem b.zadowolona.

Na 12.00 idę do fryzjera. I mam dylemat, czy zaszaleć z grzywką, czy nie... Chyba zaszaleję. Włosy rosną mi niesamowicie szybko, więc po kilku miesiącach, jeśli mi się nie spodoba, to po grzywce nie będzie ani śladu. Poza tym zawsze mogę ją podpinać - do góry, albo na bok.

cuciola: Wytrzymaj jeszcze trochę, to ostatnia prosta. A później Ty będziesz opijać wakacje i zdane egzaminy.

carrola: Gratuluję obrony i ładnej oceny dyplomowej! Magisterka czy licencjat? Na jakim kierunku? Wybacz, nie zapamiętałam...

Hosenko: Od przybytku głowa nie boli, jak widzę. Jak najpierw nie miałaś większych planów, tak teraz i Londyn, i ta praca w laboratorium tutaj. Wszystko się fajnie zaczyna układać, oby tak dalej.

Orlico: Strasznie współczuję wypadku. Mam nadzieję, że mama szybko się uspokoi i nie będzie miała awersji do prowadzenia. No i że ubezpieczalnie szybko uwiną się z naprawą szkody.