[kurtyzana]

kropcia007 dziękuję za odpowiedź.
ja już po hennowaniu, wyszedł mi ładny, żywy rudy jestem zadowolona, jednak zawsze po hennowaniu odzywa się moja paranoja zwiazana ze zmywaniem się koloru i jego plowieniem, chodzę więc teraz od lusterka do lusterka i się przyglądam (farbowałam w piątek). używam szamponu babydream z rumiankiem i mam wrażenie że on trochę przyspiesza ten efekt płowienia i rozjaśniania koloru, ale niestety na razie nie mogę zmienić szamponu. nie znalazłam jeszcze fajnego szamponu bez SLS prócz babydream właśnie. lilliputz w moim rossmanie od jakiegoś czasu już nie występuje, a szkoda, bo mimo zapachu chciałabym do niego wrócić.

jedyne co mi się nie podoba w farbowaniu włosów henną to to, że papka tak szybko schnie na włosach i mimo, że na początku wydaje mi się, że ilość jest ok i że wystarczy, to jakoś w trakcie farbowania zawsze mam problem z rozprowadzeniem papki, w związku z czym zawsze jej mało. chyba następnym razem zrobię odrobinę rzadszą, rozcieńczając ją nieco wodą.

a, i jeszcze jedna rzecz.. nigdy nie umiem porządnie domyć resztek henny ze skóry głowy, w efekcie nawet po kilku myciach od farbowania na skórze (w porach skóry) zostaje hennowy proszek i kiedy się podrapie, mam go pełno pod paznokciami. buee..

ale ogolnie jestem zadowolona z efektu.
aha, tak na przyszłość: już po rozrobieniu henny z sokiem z cytryny mogę dodać trochę zwykłej wody dla rozrzedzenia papki?