tych chyba nie używałam (tj miałam kiedyś jeden żel w słoiczku, ale to chyba nie ten - tamten był tańszy).
Ale generalnie mają inne zadanie (np. zmniejszenie opuchlizny) , niż klasyczne kremy odżywcze.
Wczoraj wieczorem
w końcu nałożyłam tą
nową farbę Delii www.delia.pl (kolor 6.0 - ciemny blond, wyjściowo - baaaaardzo sprane jasne brązy, od 1,5 roku nie używałam farb trwałych, tylko najpierw do 30/28myć, a potem szamponetek. Wszystko, żeby zejść z brązów z innym refleksem, niż moje

).
Wrażenia:
- nie śmierdzi
- ciut szczypie, ale minimalnie
- konsystencja jest raczej gęsta, dobrze się nakłada i szybko chłonie
-farby jest nie za dużo - tzn wystarczyła na moje cienkie włosy do ramion, przy gęstych pewnie 2 nawet przy tej długości będą potrzebne
- narwałam sobie sporo włosów

ale może to dlatego, że
musiałam pokryć dokładnie wszystkie włosy (na dole miałam mocno rudawe) a wyszłam z wprawy

- wszystkie zabrudzenia schodziły wacikiem +wodą, więc nie mam żadnych niechcianych plam
- woda przy spłukiwaniu farby była tylko ciut podbarwiona - przy spłukaniu odżywki już bez koloru.
- po spłukaniu farby włosy były ciut gumowe

ale po nałożeniu odżywki z zestawu znów były śliskie i ładnie się rozczesywały. Odżywka jest świetna

.
kolor: równomierny (szok

) i dokładnie taki, jak na pudełku (drugi szok

). Nie jest ciemny, jak inne ciemne blondy (np. prawie brąz z Color & Shine), jest dokładnie ciemnoblondziasty
Zestaw w pudełku przewiduje 2krotne farbowanie odrostów, więc oprócz tubki z farbą dołączono 2 saszetki aktywatora (czyli utleniacza

) i 2 saszetki odżywki (

dla Delii, inni dają zazwyczaj tylko jedną!).
Cena (6,99)
Ciekawe, jak się będzie spierać

ale ja jestem bardzo na tak

.