2006-06-07, 19:56
|
#327
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 19
|
Dot.: "Zapychające" składniki w kosmetykach
Dziękuje bardzo za ekspresową odpowiedz . Myśle, że teraz już nic nie będzie takie proste im bardziej jestem świadoma tym gorzej będe dawać sobie rade z zakupem zwykłego kremu na przykład. Z drugiej strony nie być podatnym tylko na obiecujące reklamy a samemu wiedzieć co dla mojej skóry jest pożyteczne. Szkoda tylko, że tyle czasu zajmuje edukacja i przekopywanie wszystkich wątków, ale zaczyna mi się to bardzo podobać
Cytat:
Witaj Scarlett - na pewno nie wszystko jest zapychające. Musisz zerkać na składy kosmetyków - np. w pudrach prasowanych, brązerach itp. bardzo często występują trójglicerydy (caprylic/capric trigliceride) albo paraffinum liquidum. Nie jest wcale powiedziane, że każdemu zaszkodzą, ale są "potencjalnie podejrzane". Niektórzy uważają - np. słynny dr Różański, że okropnym zapychaczem jest talk, na którym bazuje ogromna większość pudrów. Pudrów beztalkowych jest bardzo mało - u nas najłatwiej chyba dostępny Translucide L'Oreal (chociaz on też się spotyka z zarzutami, że to sam nylon i inne plastiki), Lucidity Estee Lauder, puder jedwabny Hauschka. Podkładów bez talku, trójglicerydów i parafiny jest wiele. Ja osobiście chwalę sobie i nie odnotowalam zapychania po podkładach Lirene - Nature Matte i City Matt oraz IsaDora Sheer to Cover. Z drugiej strony używam też dość często talkowego i parafinowego brązera Max Factor i nic mi sie nie dzieje. Z tym zapychaniem to jest tak, że niestety każdy musi przeprowadzić eksperymenty na sobie
|
Właśnie, czymś trzeba zakryć nierówną wojne z trądzikiem.. Trudno, zrobie z siebie obiekt badawczy i będe obserwować jak co na mnie działa..hihi
Podziękował! Powiedz Myszi czy ty kierowałaś się może tą tabelką? Masz jakąś super safety rzecz godną polecenia?
|
|
|