Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - problem...
Wątek: problem...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-06-22, 15:50   #2
Marwari
Zakorzenienie
 
Avatar Marwari
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 079
GG do Marwari
Dot.: problem...

Cytat:
Napisane przez Siaasiaa Pokaż wiadomość
Mam problem z chłopakiem... Jestem z nim 6 miesięcy. Na początku było fajnie, kiedy go widziałam szybciej biło mi serce.. A teraz? Teraz jest strasznie. Robi mi problem praktycznie o byle co. Np. wczoraj. Rozmawialiśmy przez telefon i powiedziałam mu, że niedługo wrócę do domu. Wróciłam po 2 godzinach i nie miałam mu jak napisać, że wrócę później, bo padł mi telefon. Zrobił mi kłótnię o to. Na końcu powiedział, że (cytuję) : "ch** mi w d*** i że mam spier****" Później pisał mi, że mnie nienawidzi, że zachowuję się jak dziesięciolatek, że niszczę związek, że przeze mnie ma ochotę się zabić... Dzisiaj szedł ze mną przez pół miasta i darł się na mnie, żądał przeprosin. Kiedy w końcu powiedziałam mu, że źle zrobiłam, że go przepraszam, powiedział, że na pewno to nie są szczere przeprosiny, że nie wyciągnęłam wniosków z tego co on do mnie "mówi". Nie daje mi tyle wolności ile potrzebuję. Wypomina mi, że znajomi są ważniejsi od niego. Rozmawiałam z nim na ten temat, mówiłam, że nie jesteśmy małżeństem, że ja się chcę jeszcze wyszaleć itd. Sprawdza mnie. Np. (też dzisiaj) dzwonił i pytał się co robię, kiedy powiedziałam mu że siedzę w Internecie, kazał mi wysłać do siebie wiadomość na gg czy aby na pewno jestem w domu. Ciągle pyta mnie co robię, z kim, gdzie. Potrafi obudzić mnie o 6 rano tylko po to żeby zapytać mnie o opis na gg który wydaje mu się podejrzany Parę dni temu też musiałam iść na korepetycje z matematyki, bo musiałam zaliczyć sprawdzian żeby zdać do następnej klasy. Kiedy powiedziałam mu, że jedna pani nie może, a druga w ogóle nie odbiera telefonu i że kolega przyjdzie mnie poduczyć bo jest dobry z matematyki (znają się) także zrobił mi kłótnię. Mówił że na pewno specjalnie mu tak mówię bo chcę żeby ten kolega przyszedł mnie uczyć itp. itd. W końcu sam zadzwonił żeby dowiedzieć się czy aby na pewno mówię prawdę. Kiedy okazało się że tak, i tak dalej robił mi kłótnię...
To tylko parę takich akcji. Nie wiem co zrobić. Czy z nim zerwać, czy nie... Kocham go, ale coraz częściej przez niego płaczę, chodzę zdenerwowana... Znajomi radzą, żeby zerwać... A ja sama nie wiem Dziewczyny, poradźcie coś
Nie wiem czy w dobrym temacie założyłam wątek. Jeśli nie, to proszę o przeneisienie.

Nad czym Ty się zastanawiasz? Twój cudowny Misiaczek, to skończony i zaborczy palant, który nie ma do Ciebie ani zaufania, ani szacunku...
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer


[SIGPIC][/SIGPIC]
Marwari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując