[rinco]

Jak byłam na ślubie koleżanki to czytali oboje wezwania w modlitwie wiernych na zmianę. Bardzo fajnie to wyglądało, bo mieli jakby swoje intencje. To było zaraz po przysiędze, więc już byli wyluzowani, zresztą oni nawet na przysiędze byli wyluzowani i mówili ją z głowy. Jeśli ktoś czuje się na siłach to pomysł jest jak najbardziej fajny, pod warunkiem, że kogoś takie publiczne czytanie nie stresuje Ja bym się na pewno na coś takiego nie zdecydowała, znając samą siebie