Dot.: matura na 50 - 60 %
A ja nie lubię takiego uogólniania 50% to siara, 85% to już ok.
Prawda jest taka, że w każdym roku jednak matura jest inna i nie można tego jednoznacznie, równo ocenić.
Np. Rozwiązywałam maturę z matematyki rozszerzoną z 2007r., specjalnie trudna nie była, 70% to tak bez szału ale w sam raz. Tegoroczna matura była dla mnie trudniejsza (dochodzi to tego też stres wiadomo) ale 70% z tej matury w żadnym stopniu nie równa się z roku 2007r.
I nie lubię, nie chciałabym być oceniana przez innych przez pryzmat liczby moich punktów na maturze.
Jasne, jest to jakiś wyznacznik, ale nie chciałabym żeby był wyznacznikiem mnie i mojego poczucia wartości.
A niestety dzięki hasłom "ee średnio" podświadomie będzie.
|