[ButterBear]

Napisane przez miskowa

Powiem ci, że dzięki temu, że uważam się za posiadaczkę i korzystaczkę mózgu, to z psami sobie radzę. Kiedyś mieliśmy szczeniaka, bo mój brat przyniósł, to ja go wszystkiego nauczyłam, wyprowadzałam (bo wiedziałam, że musi się wybiegać), szczotkowałam, itp. Ale sama z siebie nie zdecydowałabym się na taki obowiązek, zwłaszcza, że ja często wyjeżdżam a wiem, że to dla zwierząt żadna przyjemność gnić w samochodzie, albo co chwilę zmieniać miejsce

Ale ja nie powiedziałam nigdzie niczego na temat Twojego mózgu
Tylko mówię, że dobrze, że są ludzie, którzy świadomie i realnie patrzą na posiadanie psa, a nie kierują się modą bądź namowami.

Napisane przez hania811

Dlatego ja od zawsze powtarzam Igorowi- "jak ty chcesz mieć psa jak na dziecko gotowy nie jesteś- to przecież taka sama odpowiedzialność"
-----------

Ale dół dziś jest...normalnie zasypiam nad biurkiem.
Oby na weekend się ładnie zrobiło...bo po raz pierwszy w czerwcu mam wolną sobotę i mam zamiar grillować!!!

W ogóle to dopiero teraz się kapnęłam że dziś jest już czwartek

Dokładnie Haniu, ja uważam, że posiadanie jakijkolwiek żywej istoty, to wielka odpowiedzialność...

Ja też jestem na maksa niewyspana dziś.
A ja nawet nie myślę, że dziś już czwartek...bo dziś do 21 i jutro do 21 w pracy...