Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - silne kremy przeciwzmarszczkowe do wrażliwej cery
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-05-27, 12:38   #16
Vulgata
Gość
 
Wiadomości: n/a
Re: silne kremy przeciwzmarszczkowe do wrażliwej cery

A więc zostałam sprowokowana.A szkoda bo tego nie chciałam.Zatem od początku."Została zadana praca domowa". Pod określonym tytułem, z prośbą o odniesienie sie do wielu wariantów.Uwzględniając, pielegnacje pełną tj twarz na dzień, na noc, oczy. Swoją "pracę domową" potraktowałam poważnie, przyłożyłam się do niej, wypełniając w miarę możliwości to-czego oczekiwano od odpowiedzi. Nieważne jakiego autorstwa. Dwója nalęży się za "palcówki". Za merytoryczne odniesienie sie do tematu-napewno nie. W pewnym momencie, pojawia się wyraz zawierający kilka liter i ..nic więcej. To jest "druga praca domowa"-innego autorstwa. Usiłowałam, nawiązać dialod, wymianę myśli, wątpliwości-nawet w odniesieniu do moich propozycji. W odpowiedzi na próbę dialogu otrzymałam: wyrywane z mojego tekstu/dialog/ zdania. na pierwszy ogień poszła "zsyłka" nie na Sybir tylko do biblioteki!.Szanowna koleżanka, wypełniając niechlujnie swoja prace domową, wykazała się:brakiem dokładnego zrozumienia tematu, ogromnym ograniczeniem, gdzie opis specyfiku, gdzie nocny, gdzie oczy, gdzie inne propozycje. Praca nawet nie na jedynke!.nadto, pisząc w sposób tak nonszalancki, bez zaangażowania, z pychą, a właściwie "olewajstwem"- okazała te cechy w stosunku do koleżanki zwracającej się z pytaniem o pomoc. Mój osobisty stosunek, był zgoła inny. I czy coś z tego wybierze czy nie, to wola autorki prośby. Wracam do odpowiedzi na próbę dialogu. czy ta odpowiedx, to chęć wymiany poglądów?.Napewno nie!Samej, nie dając krztyny zaangażowania, od razu zaczyna od walenia młotem po łbie-kogoś, kto trochę wykazał zaangażowania. dalej: odsyłanie do artykułów pani Basi. Przepraszam, lecz zadam pytanie, pozostając z całym szacunkiem dla autorki wielu, publikowanych na Wizażu artykułów. Czy WOLNO mi, korzystać z innych żródeł? Czy, narzucone mi z góry artykułyto jedyna, jedyna słuszna, jedyna do uznania wiedza?.To mnie ruszyło.Justy- nie masz dostępu do tych bibliotek w których ja na codzień siedzę z przymusu. Nie naginaj mnie do siebie.to nie ze mną.Mnie sobie nie podporządkujesz.mam prawo konfrontowac, poszukiwać, czytać u innych żródeł.Ty zaś nie masz na to czasu albowiem, cały swój czas poświęcasz na "dopieprzanie" koleżankom z Wizażu. Dziewczynom, które zgłosiły kosmetyk i w opisie składników popełniły błąd. Na technicznym roi się od Twoich zgłoszeń o błędach, pomyłkach, przeoczeniach kolezanek w podanych składach.Ciebie nie stać na to, by powiadomić " po koleżeńsku" zgłaszajacą.Ty musisz "dokopać" publicznie. Ty czerpiesz z tego satysfakcję.Tam na odległość bije twoja złośliwośc. Jest tam kawałek, że ktos zwrócił tobie uwagę. Kiedy śpisz?, kiedy pracujesz?, kiedy sprzatasz? Jeśli każde zgłoszenie latasz i sprawdzasz z lupa w ręce czy ktoś nie popełnił pomyłki.To jest chore. Nie umiesz wymieniać myśli ani byc uczynną. Kontakt z Tobą traktuję jako niepotrzebną informację, którą to drę na drobne kawałki i wrzucam do kosza. Ten post wywołała Pitipel.Ja dla Ciebie autorytetem nie muszę być. A czy chcesz czy nie, to jestem. Nie wiedząc o tym. I Pitipel - delikatnie, ale obrażasz mnie. Ale, jestem odporna na takie sprawy. Wystarczy mi mój autorytet - gdzie indziej. Wizazż....to nie jest pępek mego życia. Odsyłam Wizażanki na techniczny. A Pitipel i Justy pozwolą, że nie bedę dla Nich istnieć.
Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując