Dziewczyny, straszna "torebkowa" rzecz mi się dziś przytrafiła



Byłam dziś w Zarze i kupiłam sobie tę torebkę (zdjęcie wklejone przez
Kica. w wątku o Zarze). Niestety musiałam ją zwrócić, bo już po zakupie, w tramwaju, zauważyłam, że jest porysowana długopisem

Oczywiście jak wróciłam do Zary, nie było już tych torebek, chociaż jak kupowałam niecałą godzinę wcześniej, były jeszcze dwie

I pomyśleć, że nawet szłam już do kasy z inną torebką, ale wymieniłam w końcu na tą, bo tamta miała lekkie wklęśnięcie, które by się oczywiście szybko wyprostowało

Także zostałam bez torebki, bo teraz pewnie już mi się nie uda na nią trafić

I pewnie to maźnięcie długopisem też bym jakoś doczyściła, ale wolałam nie ryzykować.
Pocieszcie mnie i powiedzcie, że ta torebka jest brzydka, za droga (129 zł po przecenie) i że i tak bym jej nie nosiła, bo nie mieści A4

I że mam już wystarczającą liczbę toreb i nie potrzebuję kolejnej
